26 stycznia 2024
Marcin Bieniek
Że niby to niemożliwe? Nagrać 25. płytę jako jedną z lepszych w karierze? W trzy dni? Gruff Rhys odpowiada na to Potrzymajcie moje cwrw (po walijsku piwo).
To bardzo ciekawe w jaki sposób Rhys - dawniej lider Super Furry Animals, a od dłuższego już czasu muzyk solowy, pisarz, filmowiec i ambasador wszystkiego co walijskie - nie ogląda się za siebie, tylko wciąż szuka sposobów na odświeżenie swojej muzyki. Na jego najnowszej płycie Sadness Sets Me Free znajdziemy tropy prowadzące od francuskiego popu, po południową Algierię. I przede wszystkim fantastyczne piosenki.
Jedna z nich uwiodła mnie na tyle, że z umiarkowanego fana Gruffa Rhysa stałem się kimś mocno czekającym na jego nowy albumu. Chodzi o Silver Lining Lead Balloons, która hulała po sieci od listopada. To numer oparty na bardzo prostej melodii, pięknie podkreślonej przez kwartet smyczkowy i instrumenty dęte, w którym Gruff mierzy się z dość trudnym tematem radzenia sobie z bólem. Taka właśnie jest ta płyta. Z jednej strony mamy lekką ciekawie zaaranżowaną popową formę, a z drugiej poważne tematy poruszone w mądry, czasem ironiczny sposób. Gruff w obu tych kategoriach na Sadness Sets Me Free wchodzi na mistrzowski poziom.
Muzyk spina album dwoma utworami Sadness Sets Me Free i I’ll Keep Singing, które mają w sobie coś z mocy finału Hey Jude i Carry That Weight The Beatles. Na żywo na pewno sprawdzają się świetnie. Bad Friend to z kolei smutna wyliczanka sytuacji, w których Gruff nie był najlepszym przyjacielem, ale ze słusznym morałem But maybe bad friends are still friends / And better than an enemy. No i te smyczki, cholernie dobre smyczki, które na tej płycie prowadzą nas od nastrojów euforycznych (Celestial Candyfloss) do refleksji (Cover Up Cover Up) i sytuacji totalnego rozklejenia się (I Tender My Resignation). Brzmią po prostu fantastycznie i obok głosu Rhysa są głównym bohaterem tego albumu.
Trzeba także docenić pochodzącego z Francji producenta płyty Maxine’a Kosinetza. Gruff spotkał się z nim po raz pierwszy w… Algierii, gdzie występował gościnnie z tuareskim zespołem Imarhan. Maxine odpowiadał za realizację tego koncertu. Rhys był pod wrażeniem tego jak sprawnie całość została nagłośniona, mimo że muzycy grali cicho na akustycznych instrumentach. To doświadczenie zostało wykorzystane na Sadness Sets Me Free, gdzie również bardzo wiele muzycznie się dzieje, ale całość ma niezwykle ciepły, miękki i delikatny charakter.
Sadness Sets Me Free to płyta wielu emocji, bez słabego momentu.
Wydanie winylowe
Album jest dostępny w Polsce za pośrednictwem Sonic Records w dwóch wersjach winylowych: na standardowym czarnym krążku oraz na limitowanym fioletowym winylu, z dość ciekawie zaaranżowanym gatefoldem. Sam mam wersję na czarnym winylu i o ile okładka prezentuje się dość dobrze, to niestety teksty, wypisane drobną ciemną czcionką na ciemnym tle, są praktycznie niewidoczne. Trochę szkoda, bo są one bez wątpienia wielką wartością tego wydawnictwa.
Polecany utwór
Najnowsze recenzje
Najnowsze artykuły