strona główna / artykuły / 5 singli - listopad 2025
main image

fot. Chris Black

5 singli - listopad 2025

Metro nabierają charakteru, Waxahatchee z niespodzianką i pewien obiecujący debiut.

Marcin Bieniek - 30 listopada 2025

huskie - Nienawidzisz 


No w końcu! Po raz pierwszy, kryjącą pod pseudonimem huskie Olę Myszor, usłyszałem w 2020 roku na koncercie w Mysłowicach, gdzie wystąpiła u boku Graftmanna i Myslovitz. Jej delikatne akustyczne piosenki bardzo mnie wtedy zauroczyły. Musiało jednak minąć prawie sześć lat, żeby artystka wydała solowego singla. Nie zmarnowała jednak tego czasu. Nienawidzisz pokazuje, że huskie przeszła interesującą drogę - od nieśmiałego indie popu do bardziej rozbudowanych, dojrzałych kompozycji kojarzących się z The National. 


Póki co Ola nie współpracowała jeszcze z Aaronem Dessnerem, ale jak pokazuje historia Bess Atwell, nie jest to niemożliwe. Producencko wsparł ją Aleksander Kaczmarek, który wcześniej zrealizował m.in. Wszystkie narkotyki świata Myslovitz. Czy przy pisaniu tekstu Oli pomagał tata? No cóż, pytać o rady jednego z najlepszych polskich tekściarzy, który ma na koncie takie piosenki, jak Kraków czy Chciałbym umrzeć z miłości, to nie grzech. Coś czuję, że w 2026 roku huskie nas jeszcze zaskoczy.


Silversun Pickups - The Wreckage (singiel z płyty Tenterhooks, premiera 6 lutego)


To zadziwiające, że zespół Silversun Pickups jest w Polsce praktycznie nieznany. A przynajmniej takie mam wrażenie. Działająca od 2000 roku grupa, która w swojej muzyce łączy shoegaze, dream pop i grunge - trochę jak The Smashing Pumpkins na Machinie - nigdy nie zagrała u nas koncertu, nie przeczytałem też o niej żadnego akapitu w polskim internecie. Być może zmieni się to wraz z nową płytą, którą zapowiada piosenka The Wreckage. To mocny gitarowy numer, który po średnim albumie Physical Thrills z 2022 roku, nasuwa bardzo dobre skojarzenia z najlepszym ich krążkiem Swoon. Jeśli Silversun Pickups są dla was tajemnicą, to polecam zacząć poznawanie grupy właśnie od tego wydawnictwa.


Metro - Nic nie płonie


Uważnie śledzę każdy krok grupy Metro. Cieszy zamieszanie wokół ich ostatnich singli oraz duża frekwencja na klubowych koncertach, co dla gitarowego zespołu bez płyty jest sporym osiągnięciem. Miałem pewne obawy, czy ta ich muzyczna stylizacja na lata 80. ( długo naczekaliśmy się na polską odpowiedź na The Smiths) nie stanie się dla nich pułapką, ale najnowszy singiel grupy Nic nie płonie, delikatnie rozwiewa te wątpliwości. W tle dalej gra tu gitara Johnny’ego Marra, ale brzmienie jest dużo ciekawsze. Muzyka zespołu Metro zaczyna nabierać charakteru. Po raz kolejny warto wyróżnić Aleksandra Kaczmarka, który wyprodukował ten numer i co tu dużo mówić, doskonale czuje muzykę gitarową. 


The Lemon Twigs - I’ve Got a Broken Heart


A jeśli już o inspirowaniu się muzyką sprzed kilku dekad mowa, to nie można ominąć The Lemon Twigs. Najnowszy singiel braci D'Addario, to retromania w najlepszym wydaniu. Czego tu nie mamy? Trochę The Animals, trochę The Kinks i wcześni Beatlesi. No i te harmonie! W kategorii czysty rock’n’roll to jedna z lepszych piosenek wydanych w 2025 roku. 


Snocaps - Heathcliff (singiel z płyty Snocaps)


Ostatnio zauważyłem, że coraz więcej zespołów, w ramach promocji, stosuje taktykę zaskoczenia. Zamiast wydawać pojedyncze single z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, po prostu wypuszczają płytę bez żadnej zapowiedzi. Efekt? Mówi o tym cały muzyczny internet, no przynajmniej przez dwa dni. Tak było w przypadku płyty Snocaps, zespołu założonego przez Waxahatchee, jej siostrę Allison, MJ Lendermana i Brada Cooka. Skład, który na papierze brzmi jak supergrupa? Na płycie też to słychać. To bardzo przyjemny indie-rockowy materiał, w którym pobrzmiewają bardzo mocne inspiracje grupą Pavement, Superchunk i całym slackerowo/alternatywnym graniem z lat 90.