05 września 2025
Marcin Bieniek
Zupełnie nowe emocje.
Przeczytałem w życiu sporo wywiadów, ale w żadnym z nich, nikt nie mówił o odejściu jednego z członków zespołu z takim przejęciem, jak muzycy Big Thief o rozstaniu z basistą Maxem Oleartchikiem. W ostatnich rozmowach z zespołem padają takie określenia jak: przeżywaliśmy wielki ból i smutek, to było jak rozwód. Dokładny powód odejścia muzyka nie został podany. Niektórzy wiążą to z dwoma koncertami, które grupa miała zagrać w 2022 roku w Tel Avivie, rodzinnym mieście Oleartchikia, które ostatecznie, po fali krytyki jaka spadła na zespół, zostały odwołane.
Adrianne Lenker w podobnym tonie, jak o odejściu kolegi, opowiadała o rozpoczęciu prac nad nową płytą: zrobiliśmy sobie rok przerwy i zaczęliśmy znów chodzić na randki. Grupa początkowo planowała nagrać mocny gitarowy album jako trio, gdzieś w odosobnieniu. Ostatecznie wylądowali w studiu Power Station na Manhattanie, gdzie zaprosili do współpracy kilku gości, w tym ukrywającego się pod pseudonimem Laraaji - legendę ambientu i multiinstrumentalistę oraz basistę Joshuę Crumbly'ego i drugiego perkusistę Jona Nellena, którzy dołączyli do koncertowego składu zespołu.
Double Infinity brzmi, jak płyta przy której Big Thief powiedzieli sobie: nagrajmy coś, co nie brzmi jak nasze wcześniejsze albumy i czego nie będzie można pomylić z solowymi płytami Adrienne. Jeśli nie teraz, to kiedy? I dla kogoś kto bardzo zżył się z dotychczasowymi wydawnictwami nowojorczyków, może to być trudne do udźwignięcia. Mnie ten album oczarował.
Najważniejsze zmiany: głos Adrienne i proste folkowe inspiracje nie są już najważniejsze. Ta płyta brzmi jak efekt improwizacji w studiu, które zaprowadziły zespół w zupełnie różne rejony - od lekko freakowych klimatów w utworze Words (czy tylko ja słyszę w tle Animal Collective?), po niemal dubowe No Fear. Nadal trafimy tu klasyczne piosenki, jak świetne singlowe All Night All Day, ale czuć że forma ma na tej płycie drugorzędne znaczenie. Psychodelia, ambient; utwory, które po prostu płyną - to wyznacznik tego albumu.
Z tekstów, jak zwykle w przypadku Adrienne, można wyłowić kilka pięknych wersów. Otwierający płytę Incomprehensible, to po prostu niezwykła refleksja o przemijaniu: I'm afraid of getting older”, that's what I've learned to say / Society has given me the words to think that way. Lenker tradycyjnie sporo uwagi poświęca także miłości: We dream our dreams together / Even without laying in the same bed (Los Angeles).
Nie nastawiałem się na wiele, ale bardzo urzekł mnie ten album. Nie ma tu wielkiej rewolucji, głos i główne instrumentarium pozostaje te same. A jednak utwory Big Thief stały się pełniejsze i bardziej otwarte. Być może był to jedyny sposób na uchwycenie emocji, jakich zespół doświadczał w ostatnim czasie?
Polecany utwór
Najnowsze recenzje
Najnowsze artykuły