strona główna / artykuły / 5 najlepszych singli - czerwiec 2024
main image

fot. Fot. Yailene Leyva / Pitch Perfect

5 najlepszych singli - czerwiec 2024

Indierockowiec z kontratenorem, miłośnik Armii z Toronto i muzyka elektroniczna, która nie jest tym czym się wydaje.

Marcin Bieniek - 30 czerwca 2024

Hayden Thorpe - They (z płyty Ness, premiera 27 września)


Wild Beasts to jeden z tych zespołów, których mi brakuje. Ich płyta Two Dancers z 2010 roku, była moim soundtrackiem podczas solowego wypadu do Barcelony i do dzisiaj mam do niej ogromny sentyment. Gitarowe indie, zaśpiewane na dwa fantastycznie uzupełniające się głosy, z niesamowitymi aranżacjami. Grupa w 2018 roku zakończyła działalność i jedynym pocieszeniem jest solowa kariera Haydena Thorpe’a, uwodzącego swoim kontratenorem. Do tej pory stawiał raczej na minimalistyczne kompozycje, ale They zapowiada materiał bardzo zbliżony do tego co znamy z Wild Beasts. Jego głosu mógłbym słuchać nawet a cappella. Godzinami. 


Fucked Up - Stimming (z płyty Another Day, premiera 9 sierpnia)


Hardcore’owcy z Pitchforka, nie do końca akceptowani przez swoje rodzime hermetyczne środowisko, na koncertach i prywatnie, okazali się fajną ekipą. Pamiętam rozmowę z wokalistą Damianem Abrahamem, który na OFF Festivalu w 2009 roku był szczerze podekscytowany tym, że gra na jednej imprezie z Armią. Bardzo mi tym zaimponował. Poza tym to świetny frontman. W 2023 roku Fucked Up wrócili po dłuższej przerwie z bardzo dobrym albumem One Day i jak widać rozpędzili się na dobre, bo już wkrótce dostaniemy kolejny zatytułowany Another Day. Promujący go kawałek Stimming, to szybki punkowy numer, w którym Fucked Up wykładają wszystko to, co mają najlepsze. 


MJ Lenderman - She’s Leaving You (z płyty Manning Fireworks, premiera 6 września)


Radio jednak ma coś w sobie. Wpadłem na nowy singiel MJ Lendermana gdzieś w sieci, ale nie przykuł on mojej uwagi. Dopiero niedawno, kiedy stałem w korku i w Trójce pojawiła się ta piosenka, pomyślałem: O kurcze, ale świetne. Trochę Pavement, trochę Built to Spill… Sprawdzam, to MJ Lenderman. Wygląda na to, że 2024 będzie dobrym rokiem dla tego młodego muzyka. Na koncie ma już gościnny udział na nowej płycie Waxahatchee Tigers Blood (zasłużone 8.0), gdzie pojawia się w singlu Right Back To It. Do tego nowa solowa płyta, która może być wyjątkowo. Trzymam kciuki.


Tycho - Phantom (z płyty Infinite Health, premiera 30 sierpnia)


Tycho poznałem jako autora muzyki elektronicznej. Jak wielkie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że muzyk na żywo ma świetny skład i większość dźwięków, które brzmią jak z klawisza, wychodzą z gitary, bębnów i basu. To co perkusista robi podczas tego nagrania dla KEXP, jest niemożliwe. Dwie najważniejsze płyty w dyskografii Tycho, to Dive i Awake, obie na równi doskonałe. Muzyk próbował jakiś czas temu eksperymentować z wokalami, ale ostatecznie wrócił do instrumentalnych form. O swojej najnowszej płycie mówi tak: To próba poradzenia sobie z otaczającym nas chaosem. Najważniejsze co mamy, to nasze zdrowie - fizyczne i psychiczne. Pierwsza zapowiedź brzmi bardzo obiecująco


Jamie xx, Robyn - Life (z płyty In Waves, premiera 20 września)


Nic tak mnie nie ucieszyło ostatnio, jak widok Romy i Olivera Sima tańczących razem podczas koncertu Jamiego xx na tegorocznym Glastonbury. Nowa płyta The xx w produkcji, ale zanim będziemy się nią cieszyć, jesienią Jamie wyda następcę znakomitego In Colour. Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale pierwsze single udowadniają, że warto było czekać te 9 lat. Na płycie wśród gości, poza przyjaciółmi z The xx, znajdziemy m.in. Honey Dijon, the Avalaches, Panda Bear i Robyn. Ta ostatnia pojawia się w utworze Life, który ma w sobie coś z wielkich przebojów The Chemical Brothers. To świetny taneczny numer, który z pewnością rozgrzeje niejeden wakacyjny parkiet (jeśli przeczytałeś to głosem weselnego wodzireja, to gratuluję :).