strona główna / artykuły / OFF Festival 2025
main image

fot. Red Light MGMT

OFF Festival 2025

Kilka koncertów, które warto zobaczyć.

Marcin Bieniek - 20 czerwca 2025

Na OFF Festival najlepiej jechać bez planu. Wchodzisz na teren imprezy, kupujesz kawę i rozpoczynasz podróż od sceny do sceny, wyłapując muzyczne odkrycia. I tak w 2022 roku wróciłem zachwycony DIIV i Arooj Aftab. Rok później nuciłem piosenki Nation of Language, a w 2024 powalił mnie solo act Nourished by Time. Odkryć z lat wcześniejszych nie zliczę. Jak będzie tym razem? 


Przed nami jedna z ciekawszych edycji OFF Festivalu. Mamy solidnych headlinderów (Kraftwerk, Fontaines D.C., James Blake czy Kneecap, którzy po występie na Glastonbury, też mogą zaliczać się do tego grona) oraz wielu innych interesujących artystów, którzy szczelnie wypełniają lineup. Z długiej listy nazw postanowiłem wybrać pięć, których koncertów na tegorocznej edycji na pewno nie ominę. 


Alan Sparhawk


Rok temu powiedziałbym może, ale po przesłuchaniu wydanej w maju płyty nagranej z bluegrassowym zespołem Trampled by Turtles, z całą pewnością pojawię się na koncercie Alana. Co prawda muzyk nieistniejącej już grupy Low wystąpi na scenie eksperymentalnej i do końca nie wiadomo jaki set zaprezentuje. Osobiście liczę na akustyczny występ, z mocną reprezentacją najnowszego wydawnictwa (o którym więcej przeczytacie tutaj) oraz, kto wie, może nawet coś z repertuaru Low? Ich koncert na OFF Festivalu w 2011 roku był niezwykłym doświadczeniem


MJ Lenderman


Pozycja obowiązkowa dla fanów indierockowego grania z lat 90. i alt country. MJ Lenderman z roku na rok staje się coraz bardziej wyrazistą postacią tej sceny. Zadebiutował w 2019 roku zna-ko-mi-tym albumem MJ Lenderman. Proste garażowe brzmienie i fantastyczne piosenki - koniecznie sprawdźcie tę płytę. 2024 rok był dla niego wyjątkowo udany. Muzyk wydał bardzo dobrze przyjęty album Manning Fireworks (moja recenzja tutaj), pojawił się także na nagrodzonym Grammy albumie Waxahatchee, z którą zaśpiewał w singlu Right Back To It. To będzie dobry koncert.


Nilüfer Yanya


Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka o tureckich korzeniach, której muzyka brzmi jak Radiohead próbujący grać popowe piosenki. Niezwykły głos, wrażliwość i muzyczna wyobraźnia. Została doceniona przez Adele, Roxy Music czy Lorde, którzy zaprosili ją na swoje koncerty w roli supportu. Nie opadł jeszcze kurz po wydanym niedawno świetny albumie My Method Actor z 2024 roku, a artystka już 2 lipca wyda nową epkę Dancing Shoes, której fragmenty z pewnością usłyszymy na żywo w Katowicach. 


Panchiko


Ależ to fantastyczny materiał na film. Młody indierockowy zespół z Anglii, na początku wieku wydaje w niewielkim nakładzie debiutancką epkę. Płyta przechodzi bez echa i o zespole nastolatków z Nottingham świat szybko zapomina. Kilkanaście lat później, ktoś przypadkiem trafia na tę płytę w sklepie charytatywnym i rozpoczyna poszukiwania. Kim jest tajemniczy zespół, który nagrał tak dobry materiał i o którym tak niewiele wiadomo? Idąc trop za tropem fanom udało się odnaleźć muzyków, którzy widząc zainteresowanie wokół zespołu, reaktywowali się na trasę koncertową. W kwietniu tego roku wydali bardzdo dobry album Ginko. Obowiązkowy koncert dla fanów wrażliwego gitarowego grania.


Nala Sinephro


A kiedy już ucichną wszystkie gitary, warto wybrać się na koncert Nali Sinephro. To młoda jazzowa artystka, która w swojej muzyce eksperymentuje z brzmieniem pianina, harfy i syntezatorów. Jej album Endlessness z 2024 roku spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. Dla mnie to przede wszystkim medytacyjna muzyka ciszy, która pozwala uspokoić się i odpłynąć.